Transsib. Blisko, blisko, coraz bliżej!

PODRÓŻ ŻYCIA. Transsib. Szczęśliwej drogi już czas

Jeszcze 4 dni! Tylko i aż.

Patrząc na ilość rzeczy, które ogarniam ostatnimi czasy, to aż sam w to nie wierzę. Płyta, próby, treningi, przygotowania do wyjazdu, praca, gdzie trzeba zdelegować obowiązki – w końcu cały miesiąc mnie nie będzie. Przez ostatnie dni jestem 18 godzin na na dobę na chodzie, zostaje raptem 6 na sen. Pocieszam się tym, że w następny tydzień wynudzę się po wsze czasy – będę spał, patrzył przez okno, czytał, rozmawiał, pił wódkę, grał w karty. W sumie, to mam wrażenie, że nie będę w ogóle miał poczucia, że za długo jadę tym Transsibem – co akurat jest największym minusem w opisach wypraw, które czytam ostatnio.

Przedwczoraj odebrałem paszporty z wizami. Strasznie droga ta zabawa. Za dwie wizy (Rosja, Chiny) dwukrotnego wjazdu dla dwóch osób zapłaciłem niemal 1700 zł! Rosjanie mają chyba najdroższe wizy na świecie ;)
Ostatnio też coraz bardziej przychylam się do stwierdzenia, że Rosja, to nie kraj, to stan umysłu. Prostym przykładem jest zabawia z zakupem biletów na kolej poprzez oficjalną stronę przewoźnika, rzd.ru. X lat korzystam z kart przy zakupach internetowych, za granicą, zjechałem 3/4 Europy, kawałek Azji i Afryki i nigdy nie miałem większych problemów w kwestiach płatności. Tymczasem, do kupna trzech biletów kolejowych, wykorzystałem cztery różne karty! Najczęstszy komunikat pojawiający się przy autoryzacji płatności, po wprowadzeniu wszystkich PINów, kodów, haseł to „Invalid Card Status” i nieważne, że przed chwilą udało mi się zapłacić za inny bilet. Nie i już. Każdą z kart dałem radę użyć tylko raz ;) Emailowy kontakt z bankiem obsługującym płatności, w tym przypadku VBT24, nie rozwiązywał sprawy; po opisaniu problemu dostawałem odpowiedź „pana problem nie jest możliwy do rozwiązania poprzez kontakt emailowy, prosimy dzwonić”.
Wiem, o czym teraz pomyśleliście – żeby od razu sprawdzać stan konta, czy nic przypadkiem nie wyparowało. Sprawdziłem, na szczęście, poza pobraniem prawidłowych opłat nie zanotowałem żadnych strat.

Oprócz załatwienia wiz, udało mi się też kupić bilety na wszystkie trasy w Rosji, czyli Moskwa – Nowosybirsk, Nowosybirsk – Irkuck, Władywostok – Irkuck. Transport międzynarodowy będziemy załatwiać na miejscu – daje to trochę niepewności, czy się uda coś załatwić, ale przy okazji jest ona całkiem miła, bo zostawia sporo możliwości spontanicznego wyboru.

Co teraz? Dzisiaj muszę się jeszcze zająć blogiem, żebyście mogli w miarę bezproblemowo czytać relacje, jutro pożegnanie z pracą, czyli myślenie, co się może wydarzyć w przeciągu najbliższego miesiąca, żebym nie musiał na drugiego końca świata szukać Internetu i odpisywać na maile, sobota to finalne zakupy/wymiana walut, niedziela to koncert i luzowanie się i wyjazd w poniedziałek.
Pakowanie zacząłem w zeszłym tygodniu, od paru dni mam ładny, podróżniczy bałagan na stole :)

PODRÓŻ ŻYCIA, Transsib. Szczęśliwej drogi już czas

No Comments